Zna Harry'ego Pottera na pamięć!
Często można usłyszeć zdanie, że ktoś czytał daną książkę tyle razy, że może z pamięci cytować całe fragmenty. Ale ile osób może naprawdę powiedzieć, że zna książkę na pamięć?! Pewna 27-latka z Australii pamięta KAŻDE słowo, z KAŻDEGO z siedmiu tomów Harry'ego Pottera!
Rebecca Sharrock z Queensland w Australii jest jedną z 80 osób na świecie, które cierpią na hipermnezję (HSAM), czyli wybitną pamięć autobiograficzną. Kobieta pamięta prawie każdy dzień ze swojego życia, jest w stanie odtworzyć każde wydarzenie z najdrobniejszymi detalami, jak również emocje, które temu towarzyszyły. Jest też wielką fanką cyklu o Harrym Potterze - nie dziwi więc fakt, że akurat te książki - dosłownie - zna na pamięć.
W 2015 roku wystąpiła w telewizji i prezenterka zapytała ją czy pamięta jak zaczyna się rozdział 17 tomu "Harry Potter i Kamień Filozoficzny":
Ostatnio Robecca na swoim blogu napisała, że pamięta jak była noworodkiem - miała 12 dni i jej rodzice robili jej zdjęcie w foteliku samochodowym. Kobieta współpracuje obecnie z grupami naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego, Uniwersytetu w Queensland i Instytutu Mózgu z Queensland, aby zglębiać tajniki superpamięci.
Nie da się ukryć, że Rebecca Sharrock byłaby bardzo użyteczna w świecie wykreowanym przez Raya Bradbury'ego w 451° Fahrenheita.
Gdybyście mogli wybrać jedną książkę, której moglibyście się nauczyć na pamięć, co byście wybrali?
źródło: www.shemazing.net
komentarze [90]
W związku z tym, że dyskusja zeszła na nieliterackie tory, zostaje zamknięta.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPodręcznik pierwszej pomocy PZWL, bo katastrofy to nie moment na wertowanie. Wszystko inne da się sprawdzić.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo jest umysłowe zaburzenie. Ekscytować nie ma się czym.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Z jednej strony zazdroszczę pamięci, jednak trochę też współczuję. Przyjemnością jest po jakimś czasie wrócić do przeczytania ulubionej książki, w jej przypadku chyba tej przyjemności nie ma skoro pamięta każde słowo.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wybrałabym coś równie wielotomowego, ale o większym znaczeniu w historii literatury np. "W poszukiwaniu straconego czasu" Prousta.
Albo The Anatomy of Melancholy
Smakować od nowa można, ale powieści, taka pamięć jednak byłaby bardzo przydatna przy książkach specjalistycznych. Gdybym mogła wybrać jedną, byłaby to jakaś książka z mojej dziedziny.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBrawo za ten komentarz, ktoś tu myśli :) Nie zapominajmy także o korzyściach przy nauce języków obcych!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
To jest odpowiedz, za którą warto oddać Paryż!
A tak poważniej - cieszę się, że są ludzie, którzy myślą podobnie jak ja (to akurat nie jest wyjątkowe, każdy to lubi) i ponad pamięciowe wygibasy, wyżej stawiają konceptualizm, wyobraźnię i sam proces myślenia.
Australijce wypada jedynie współczuć. Może nie mieć łatwego życia.
pozdrawiam
Carmel